24. rocznica śmierci ks. Popiełuszki

Dlatego nie tylko archidiecezja warszawska, która prowadziła proces beatyfikacyjny ks. Jerzego Popiełuszki, ale także białostocka z niecierpliwością czekają na zielone światło z Watykanu. Tylko Stolica Apostolska może podać termin, kiedy polski kapłan zostanie wyniesiony na ołtarze. Nadzieję dają słowa Benedykta XVI. Kilka dni temu, w czasie spotkania z polskimi biskupami, papież obiecał, że nie będzie opóźniał tej beatyfikacji.

Minęły 24 lata. Pamiętamy

- Byłoby to nasze święto, podobnie jak wiernych archidiecezji warszawskiej. Ks. Jerzy był jej kapłanem, ale urodził się w Okopach koło Suchowoli. Jest synem podlaskiej ziemi. A my możemy być z niego dumni - uważa ks. kanclerz Andrzej Kakareko. - Jego beatyfikacja byłaby też wielką uroczystością dla ludzi pracy i tych związanych z Solidarnością - przypomina.

Bo jej kapelanem był ksiądz Jerzy Popiełuszko. Zginął za obronę i głoszenie wolności. Porwali go, torturowali i zamordowali funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa.

Właśnie minęła 24. rocznica tych tragicznych wydarzeń. Jego męczeńska śmierć stała się podstawą do rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego w 1997 roku. Prowadził go Kościół warszawski.

- Jeżeli chodzi o męczenników, wystarczy potwierdzenie faktu męczeństwa za wiarę, na przykład za nauczanie w Kościele, obronę świątyni, obyczajów chrześcijańskich. Nie potrzeba potwierdzenia cudu za wstawiennictwem kandydata na ołtarze, jak to było w przypadku ks. Michała Sopoćki - przypomina kanclerz białostockiej kurii.
Proces beatyfikacyjny kapelana Solidarności na etapie diecezjalnym trwał cztery lata. Przesłuchano 41 świadków. W 2001 roku zebrane dokumenty trafiły do Watykanu. Proces kontynuuje Kongregacja do spraw Kanonizacyjnych. W ubiegłym tygodniu metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz przekazał papieżowi komplet dokumentów z I etapu beatyfikacji.

Kto zlecił zabójstwo?

Ale nie tylko data jej zakończenia stoi pod znakiem zapytania. Nadal nie wiadomo, kto tak naprawdę zlecił zabójstwo ks. Jerzego. Znamy jedynie nazwiska wykonawców zbrodni. To funkcjonariusze MSW: Grzegorz Piotrowski, Adam Pietruszka, Waldemar Chmielewski i Leszek Pękala. Zostali skazani w tzw. procesie toruńskim w 1985 roku na kary: od 14 do 25 lat więzienia. Dziś wszyscy są już na wolności.

Ten proces, sterowany przez władze PRL, od początku budził kontrowersje. Do prawdy chce dojść warszawski oddział Instytutu Pamięci Narodowej.

- Celem naszego śledztwa jest wskazanie osób, które odpowiadają za zlecenie i kierowanie zabójstwem. Jednak ze względu na dobro śledztwa prokurator nie chce zdradzać szczegółów - mówi Andrzej Arseniuk, rzecznik IPN w Warszawie.

W dodatku pojawiły się także wątpliwości co do daty zabójstwa ks. Popiełuszki. Ogólnopolskie media podają, że kapłan mógł zginąć nie 19, a 25 października. W ciągu tych dni miał być więziony i torturowany. W dodatku dziennikarze TVN, powołując się na "ludzi z IPN" twierdzą, że ks. Popiełuszko żył jeszcze, gdy esbecy oskarżeni później o jego zabójstwo zostali zatrzymani.