W oddziale celnym w Połowcach podróżujący samochodem osobowym obywatel Białorusi, zgłosił do odprawy celnej rzeczy podlegające zwolnieniu z należności przywozowych.
- W wyniku rutynowych czynności kontrolnych, czyli sprawdzenia przewożonych towarów, celnicy znaleźli tysiące dolarów. Owinięte reklamówką pieniądze znajdowały się w schowku samochodu podróżnego - informuje spirant celny Mariusz Sitniczuk z Izby Celnej w Białymstoku.
Białorusin później wyjaśniał, że miał je przeznaczyć na zakupy.
- Zasady przywozu do Polski pieniędzy reguluje ustawa Prawo dewizowe - przypomina aspirant Sitniczuk. Nie zabrania ona przewozu przez granicę dolarów, ale określa procedurę postępowania w takim przypadku. W szczególności nakłada na przekraczających granicę obowiązek zgłaszania przewożonych środków. Obowiązek odnosi się do pieniędzy, których kwota przekracza równowartość 10 tys. EUR. - Wczoraj w Połowcach podróżny tego nie uczynił - mówi celnik.
- Wyjaśnienie wszystkich okoliczności próby nielegalnego przywozu pieniędzy nastąpi we wszczętej przeciw podróżnemu sprawie karnej skarbowej - informuje aspirant Sitniczuk.
Za niezgłoszenie przywozu do kraju wartości dewizowych lub krajowych środków płatniczych grozi kara grzywny.
Czytaj e-wydanie »Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?