Na środową rozprawę do Sądu Okręgowego w Białymstoku Klaudia S. została dowieziona przez policjantów z zakładu poprawczego. Niewysoka, blada, w okularach. Na pytania sądu odpowiadała cichym głosem. Ale nie okazywała emocji.
Prokuratura oskarżyła ją o zabójstwo 22-letniego Piotra. To było pod koniec kwietnia ubiegłego roku w mieszkaniu w bloku przy ulicy Swobodnej w Białymstoku. Trwała tam impreza.
Śledczy ustalili, że Klaudia i jej nieletnia koleżanka Justyna pokłóciły się z Piotrem. Powodem miały być pieniądze, które Piotr był rzekomo winien jednej z dziewczyn. W jednym z pomiszczeń nastolatki rzuciły się na pokrzywdzonego. Biły go i kopały. Prokuratura ustaliła, że Klaudia była bardzo brutalna. Skakała Piotrowi po twarzy, mając na nogach adidasy. Chłopak nie dał rady się bronić.
Wiadomo, że Klaudia i Justyna rozebrały Piotra, a jego ubranie wyrzuciły przez balkon. Potem na balkon został wywleczony także pobity chłopak. Leżał tam przez noc, dzień i kolejną noc. Kiedy Piotr konał, reszta towarzystwa piła alkohol i bawiła się dalej.
W końcu Piotr trafił do szpitala, lekarzom nie udało się jednak go uratować.
W środę w sądzie Klaudia S. nie przyznała się do zarzutu. Nie chciała też składać wyjaśnień.
Razem z nią na ławie oskarżonych zasiadają jeszcze trzej mężczyźni - 37-letni Artur W. i dwaj niewiele starsi od Klaudii Damian Ż. i Rafał G. Prokuratura zarzuciła im nieudzielenie skatowanemu Piotrowi pomocy i zacieranie śladów przestępstwa. Oni przyznali się do winy.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?