Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

160 nowych fotoradarów. Kierowcy trzymajcie się za kieszenie

(mw)
Funkcjonariusze, porównując statystyki w sąsiednich krajach, liczą, że podwyżka stawek mandatów przyniesie spadek liczby wypadków, a co za tym idzie - znaczną poprawę bezpieczeństwa.

Wyższe mandaty, 160 nowych fotoradarów, karanie kierowców na podstawie zdjęć już nie tylko za przekroczenie prędkości, ale też za np. niezapięte pasy, odcinkowy pomiar prędkości, a także specjalne urządzenia rejestrujące przejechanie na czerwonym świetle - taką sieć pułapek na kierowców szykuje policja i Główny Inspektorat Transportu Drogowego (GITD).

Punkty postrachem kierowców

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych już otrzymało policyjny projekt podniesienia wysokości mandatów za najcięższe naruszenie przepisów drogowych, m.in. zbyt szybką jazdę, wyprzedzanie na trzeciego, ignorowanie pieszego na pasach i nieustąpienie mu pierwszeństwa, przejechanie na czerwonym świetle.

Funkcjonariusze, porównując statystyki w sąsiednich krajach, liczą, że podwyżka stawek mandatów przyniesie spadek liczby wypadków, a co za tym idzie - znaczną poprawę bezpieczeństwa.

- Obecnie na kierowców działają wyłącznie punkty karne. To ich odstrasza. Mandaty przestały pełnić tę funkcję w Polsce już dawno temu - ocenia mł. insp. Krzysztof Hajdas z Komendy Głównej Policji.

Podkreśla, że wysokość mandatów ustalana była kilkanaście lat temu, a od tego czasu kilkakrotnie wzrosła m.in. średnia płaca.

- Dlatego nie nazwałbym tego drastycznym podwyższeniem wysokości mandatów, a raczej jej urealnieniem - mówi Hajdas.

Innym pomysłem na poprawę bezpieczeństwa jest odbieranie na jakiś czas prawa jazdy kierowcom, którzy np. rażąco przekroczyliby prędkość.

Właściciel ukarany za wszystko, nawet jeśli nie jechał autem

Kilka pomysłów na walkę z kierowcami, łamiącymi przepisy, ma też Inspekcja Transportu Drogowego. W II połowie roku na drogach - także województwa podlaskiego - chce uruchomić 29 odcinkowych pomiarów prędkości. Mają być skuteczniejsze niż fotoradary.

Odcinkowy pomiar prędkości umożliwi skontrolowanie średniej szybkości, z jaką jedzie auto na kilkukilometrowym fragmencie drogi. Na początku i końcu każdego odcinka ustawione będą bramownice z kamerami. Zapiszą one czas, w jakim pojazd pokonał fragment trasy, a na tej podstawie system obliczy średnią prędkość auta. Jeśli okaże się, że jest wyższa od dozwolonej, to kierowca dostanie mandat.

Normą może stać się też mandat na podstawie zdjęcia z fotoradaru, który zarejestrował, że kierowca rozmawia przez telefon lub ma niezapięte pasy. Niedawno w woj. mazowieckim kierujący został ukarany podwójnie, bo fotoradar wychwycił przekroczenie prędkości i to, że kierowca rozmawiał przez komórkę. Trwa spór prawników, czy podwójny mandat jest zgodny z prawem.

Ponadto GITD chce zainstalowania specjalnych urządzeń rejestrujących fakt przejechania na czerwonym świetle.

Odpowiedzialność właściciela

Z kolei Ministerstwo Transportu zaproponowało szybszy tryb karania w przypadku, gdy fotoradar zarejestrował przekroczenie dozwolonej prędkości. Teraz, by doszło do ukarania za wykroczenie, musi zostać wskazany sprawca i jego wina. GITD wysyła więc pismo do właściciela auta z pytaniem, kto prowadził w momencie wykroczenia. Z danych inspektoratu wynika, że ponad 40 proc. właścicieli, chcąc uniknąć mandatu, wskazuje jako kierujących autem np. kuzynów czy znajomych z zagranicy.

Ministerstwo chce, by kara była nakładana automatycznie na właściciela lub posiadacza pojazdu, jeżeli w ciągu 21 dni nie nadesłałby oświadczenia sprawcy wykroczenia. Właściciel auta płaciłby także wtedy, gdyby sprawca nie mógł zostać ukarany, bo byłby np. cudzoziemcem.

Niech społeczeństwo oceni

Wczoraj minister transportu i szef MSW zdradzili szczegóły projektu, nazwanego Narodowym Programem Poprawy Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Zakłada on m.in. odbieranie prawa jazdy za podwójne przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym, 160 nowych fotoradarów, i kolejne nowe radiowozy z wideorejestratorami. Projekt trafi teraz pod ocenę społeczeństwa. Uwagi można składać m.in. na stronie ocenprogrambrd.pl.

- Kierowcom, którzy nagannie jeżdżą, trzeba przemówić do rozsądku. Ale z mandatami, nowymi urządzeniami rejestrującymi prędkość - by to rzutowało na poprawę bezpieczeństwa na drodze - musi iść także poprawa infrastruktury, a z tym jest kiepsko w naszym regionie - komentuje Mikołaj Linkiewicz, dyrektor biura Stowarzyszenia Przewoźników Podlasia.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna