To był ich wymóg. - wspominał syn prezydenta Jerzy Nowakowski. Niemcy nie rozwinęli własnej administracji cywilnej, czekali na podejście Armii Czerwonej, która nadal wstrzymywała się z rozpoczęciem agresji na Polskę. To był efekt gry Stalina.
Syn prezydenta wspominał, że generał niemiecki zaprosił jego ojca na kolację do restauracji Ritz. Miał on synów na wojnie i w rozmowie utyskiwał, że "giną ludzie, płoną miasta". Podkomendni generała zachowywali się różnie, wielu z nich dopuszczało się grabieży, zwłaszcza w sklepach żydowskich. Zakazano mieszkańcom przejmowania mienia powojskowego.
Trwało przebijanie się przemieszanych oddziałów Podlaskiej i Suwalskiej Brygady Kawalerii ku Puszczy Białowieskiej. Część kawalerzystów sforsowała Narew pod Strablą, doszło do krótkich starć w rejonie Zabłudowa, groźne były zwłaszcza naloty samolotów niemieckich, a niebezpieczeństwo wzrastało i podczas przeskakiwania ważniejszych szos.
Utrzymywały się zatory na drogach wiodących na wschód, głównie za sprawą ludności cywilnej. Ryszard Kaczorowski z harcerzami dotarł na rowerach do Wołkowyska, miasta wchodzącego w skład woj. białostockiego. Tam zgromadziły się jednostki rezerwowe polskiej kawalerii.
Wiadomo było, że oddziały niemieckie 11 września zajęły Drohiczyn i Siemiatycze, 12 września również Bielsk i wolno posuwały się ku Hajnówce. 15 września ofiarami terroru agresora padli dwaj nauczyciele z Nurca. Sprzeczne informacje nadchodziły z odległych frontów, zamykało się okrążenie wojsk nieprzyjacielskich wokół Warszawy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?