Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

13 grudnia 1981. Tego dnia umilkły telefony

Marta Chmielińska [email protected] tel. 085 682 23 95
W bibliotece miejskiej czynna jest wystawa mówiąca o polskiej drodze do wolności. Oryginalne dokumenty i zdjęcia w większości dotyczące naszych terenów, oglądać można codziennie w holu biblioteki.Na zdjęciu: happening na otwarciu wystawy 13 grudnia.
W bibliotece miejskiej czynna jest wystawa mówiąca o polskiej drodze do wolności. Oryginalne dokumenty i zdjęcia w większości dotyczące naszych terenów, oglądać można codziennie w holu biblioteki.Na zdjęciu: happening na otwarciu wystawy 13 grudnia.
13 grudnia 1981 był w Hajnówce dniem niewiele różniącym sie od innych dni zimowych. Jedynie patrole milicji i ZOMO na ulicach oraz popłoch wśród członków Solidarności były czymś niezwykłym.

Tego dnia od wczesnego ranka telewizja nadwała na okrągło wystąpienie Wojciecha Jaruzelskiego, obwieszczające wprowadzenie stanu wojennego. Zamilkły telefony a lęk przed nieznanym skupił wiernych w kościele. Hajnówka będąca w tak dużym oddaleniu od Gdańska czy Warszawy nie stała się areną walk i miejscem demonstracji. Mimo to również my hajnowianie mamy mały epizod podziemny w naszej miejskiej historii. Tym "epizodem" jest Jan Sakiel - jedyny znany mieszkaniec Hajnówki, który został internowany.

Ścigany i internowany

Gdy ogłoszono stan wojenny Jan Sakiel miał 23 lata - był studentem Politechniki Częstochowskiej i członkiem Niezależnego Zrzeszenia Studentów. 13 grudnia wydana została decyzja o jego internowaniu. Do aresztowania jednak nie doszło - młody chłopak powiadomiony o internowanych działaczach Solidarności uciekł do Hajnówki. Przez prawie dwa tygodnie ukrywał się w mieszkaniu swojego brata. W tym samym czasie w domu rodzinnym miały miejsce rewizje, przed domem Sakielów cały czas stała nyska milicyjna. Za Janem Sakielem rozesłano list gończy.
Po dwóch tygodniach za namową rodziny Jan zgłosił się na milicję. Według obietnic milicjantów nawet przysłowiowy włos z głowy miał mu nie spaść, a tymczasem został na sygnale odwieziony do Białegostoku i tam internowany.

Długie lata na emigracji

Następnym miejscem odosobnienia młodego hajnowianina były Suwałki, gdzie kilkakrotnie odwiedzał go brat. Z powodu złego stanu zdrowia, który pociągnął za sobą operację, Jan został zwolniony do domu. Po okresie rekonwalescencji zgłosił się do Ambasady Stanów Zjednoczonych z prośbą o zgodę na wyjazd do USA. Otrzymał paszport a dowód osobisty został mu odebrany. Wyjechał w marcu 1983 roku. Pierwszy raz do Polski przyjechał dopiero w roku 1990.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny