Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

13 grudnia 1981 roku. Stan wojenny był złem

Marta Gawina
Jedną z bohaterek wystawy "586 dni stanu wojennego” jest Mariola Łupińska-Łotysz (na zdjęciu z prawej). Na ekspozycji można odnaleźć jej dwie fotografie. Po lewej stronie jest z grupą przyjaciół w trakcie tegorocznej wizyty w areszcie przy Kopernika. Zdjęcie na dole pochodzi z lat 80.
Jedną z bohaterek wystawy "586 dni stanu wojennego” jest Mariola Łupińska-Łotysz (na zdjęciu z prawej). Na ekspozycji można odnaleźć jej dwie fotografie. Po lewej stronie jest z grupą przyjaciół w trakcie tegorocznej wizyty w areszcie przy Kopernika. Zdjęcie na dole pochodzi z lat 80. Anatol Chomicz
Złem była godzina policyjna, wszelkie zakazy wolnościowe. Ci, którzy bardzo się bali zostali w domu. Dla nas ważniejsze od strachu było działanie - tak wspomina stan wojenny Mariola Łupińska-Łotysz, jedna z działaczek opozycyjnych w Białymstoku.

13 grudnia

13 grudnia

O godz. 18 zostanie odprawiona msza w kościele św. Rocha w Białymstoku w intencji Ojczyzny i ofiar stanu wojennego. Po niej nastąpi przemarsz przed pomnik ks. Popiełuszki.

Od godz. 9 do 14 warto wybrać się na Rynek Kościuszki. W kinie Ton odbędzie się projekcja dokumentów dotyczących stanu wojennego, będzie można zobaczyć umundurowanie i sprzęt milicyjny. Kolportowane będzie też okolicznościowe wydanie gazety "Posłaniec Historii".

Od tamtych wydarzeń minęło już 30 lat, ale opowiadać o tym bez emocji nie można - mówi Mariola Łupińska-Łotysz, z którą spotykamy się przy wystawie IPN pod hasłem "586 dni stanu wojennego". To jedna z bohaterek tej ekspozycji.

- Byłam wtedy studentką architektury na Politechnice Białostockiej. Dzień przed wprowadzeniem stanu wojennego zakończyliśmy strajk na uczelni. Zmęczeni, wróciliśmy do domu. Rano obudzili mnie rodzice, pokazując co się stało. Gdyby nasz strajk trwał o jeden dzień dłużej, pewnie bylibyśmy internowani - wspomina Mariola Łupińska-Łotysz.

Stan wojenny nie przestraszył ani jej, ani innych studentów z NSZ. Jeszcze 13 grudnia rozpoczęli organizowanie się.

- Zaczęliśmy w dużym stopniu wspomagać Solidarność. Były to ulotki, biuletyny - dodaje kobieta.
Na przeszkodzie stanęła jednak SB. W 1982 roku pani Mariola, jako ostatnia z 40-osobowej grupy studentów, trafiła do aresztu, potem na pół roku do więzienia przy ul. Kopernika. To jedna z uczestniczek "procesu 21".

- Tamte wydarzenia sprawiły, że wszyscy jesteśmy ze sobą bardzo związani. W tym roku spotkaliśmy się przy Kopernika - dodaje kobieta.

Teraz, 30 lat od tamtych wydarzeń, jest niesamowicie dumna z naszego kraju, z tego co udało się osiągnąć.

- Mamy wolność prasy, wolność słowa, możemy kupować książki jakie chcemy, moja córka może wyjeżdżać i uczyć się gdzie chce. Jest trudna sytuacja gospodarcza, ale mamy prawo o tym mówić. Tego nam nikt nie odbiera - dodaje Mariola Łupińska-Łotysz.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny