Jedynka "Kuriera Porannego" rok po zamachu.
Mija właśnie ósma rocznica zamachu terrorystycznego na World Trade Center i Penatogon w USA. Zginęły 2973 osoby, w tym pięciu Polaków.
Był wrześniowy ranek, piękny słoneczny dzień. Ludzie zaczęli pracę. Na ulicach panował ruch. Nic nie zapowiadało tragedii. I naraz potężny wybuch, dym, ogień, walące się ściany, wypadający z pięter ludzie. Świadkowie zdarzeń,do dziś wspominają ten moment jako największą traumę w swoim życiu, z której nie sposób się otrząsnąć.
To była seria czterech ataków terrorystycznych, przeprowadzonych za pomocą uprowadzonych samolotów. Dokonało tego 19 porywaczy pochodzenia arabskiego.
Kupili bilety na cztery loty krajowe amerykańskich linii lotniczych. Sterroryzowali załogę, przejęli kontrolę nad samolotami i skierowali je na znane obiekty.
Dwa spośród porwanych samolotów rozbiły się o bliźniacze wieże World Trade Center w Nowym Jorku - symbol światowego handlu i biznesu. Trzeci zniszczył częściowo Pentagon. ostatni samolot nie dotarł do celu, rozbił się na polach Pensylwanii ok. 15 km od Waszyngtonu. Przypuszcza się, że miał uderzyć w Biały Dom lub Kapitol.
Skutki zamachu były straszne. Łącznie w wyniku czterech zamachów zginęły 2973 osoby, w tym pięciu Polaków.
Do zamachu przyznał się Osama bin Laden. 29 października 2004 roku arabska telewizja satelitarna Al-Dżazira nadała program, w którym Osama bin Laden stwierdził, że bierze na siebie osobistą odpowiedzialność za zamach z 11 września 2001 roku. Mimo zakrojonych na szeroką skalę poszukiwań do dziś nie został ujęty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
