Jedenastu strażników miejskich - dziesięciu mężczyzn i kobieta - odpowie w sądzie za niedopełnienie obowiązków służbowych.
Przestępstwa polegały na tym, że strażnicy, będący uprawnionymi do wystawiania mandatów karnych - mimo ustalenia rzeczywistych sprawców wykroczeń przekroczenia prędkości zarejestrowanych przez fotoradar - odstąpili od ich ukarania. Mandaty wystawiali zaś na inne osoby, które nie były sprawcami wykroczeń.
- W większości przypadków wykroczeń dopuszczali się mężczyźni i oni figurowali na zdjęciach z fotoradaru, karane zaś były kobiety - matki, koleżanki, żony rzeczywistych sprawców, które nie posiadały punktów karnych - mówi Adam Kozub, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Białymstoku.
Według prokuratury, oskarżeni funkcjonariusze poświadczali nieprawdę w dokumentach dotyczących wykroczeń drogowych, tworzyli fałszywe dowody, wskazując osoby niewinne. Jednocześnie przysporzyli korzyści osobistej sprawcom wykroczeń, którzy nie otrzymywali punktów karnych.
Śledztwo jest wynikiem kontroli policjantów. W czasie postępowania prokuratura wykryła 18 przypadków nieprawidłowości opisanych w zarzutach, które dotyczą lat 2006-2008.
Oskarżeni nie przyznali się do popełnienia zarzuconych im czynów.
- Część z nich złożyła wyjaśnienia, zrzucając stwierdzone nieprawidłowości na karb braku odpowiedniego przeszkolenia w zakresie prowadzenia postępowań o wykroczenia, bądź nawału pracy. Inni skorzystali z przysługującego im prawa do odmowy składania wyjaśnień - dodaje prokurator Adam Kozub.
Za zarzucane przestępstwa kodeks karny przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?