Choć ich wnioski dostały pozytywną opinię, białostockie uczelnie nie otrzymają dodatkowych pieniędzy, m.in. na wysokie stypendia. Tak zdecydowało ministerstwo.
- Oczywiście, że jest nam żal. Bo kierunki zamawiane to większe korzyści dla naszych studentów - mówi prorektor politechniki Katarzyna Zabielska-Adamska.
Bo tylko na kierunkach zamawianych studenci mogli powalczyć o tysiąc zł miesięcznie. W tamtym roku udało się to Łukaszowi Szczepańskiemu, studentowi budownictwa PB. - Takie stypendium to naprawdę olbrzymia pomoc - podkreśla żak.
Więcej jutro w papierowym wydaniu "Porannego".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?