Teraz czekamy na rozstrzygnięcie Głównego Inspektora Ochrony Środowiska w Warszawie, gdzie odwołała się spółka z Ostrołęki, która jest właścicielem sortowni w Studziankach – wyjaśnia Mirosław Michalczuk, zastępca podlaskiego wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska.
CZYTAJ TEŻ: Orzechowicze: Wybuch gazu w domu jednorodzinnym. Zawaliła się ściana budynku (zdjęcia)
Szacuje, że sprawa może się zakończyć w ciągu pół roku. Jeśli GIOŚ utrzyma decyzję, to właściciel składowiska będzie musiał zapłacić setki tysięcy złotych. Bo kara ma być naliczana od lutego. Wtedy odbyła się kontrola.
– Dobrze, że WIOŚ bierze się za sortownię. Myślę, że doprowadzi to do jej zamknięcia – ma nadzieję Mirosław Bielawski, burmistrz Wasilkowa.
Swoją kontrolę prowadzili też strażacy. Po ostatnim, czerwcowym pożarze nakazali, by Centrum Innowacyjnej Gospodarki Odpadami ograniczyło ilość składowanych odpadów w Studziankach do poziomu zgodnego z przepisami. Firma ma na to czas do końca roku.
Pozwolenie na funkcjonowanie wysypiska chce też cofnąć podlaski urząd marszałkowski. Może się to stać już na początku października.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?